Młodsza robiła wczoraj pizzę (tak na marginesie chciałam tylko dodać, że robi tę pizzę mniam, mniam, mniam-niuśną). Biedny, głodny Junior nie mogąc się pyszności doczekać, próbował podczas procesu przygotowawczego podkraść małe co nieco. Niestety został na tym niecnym procederze przyłapany. Najpierw oberwał po łapkach, po czym usłyszał, że Młodsza absolutnie nie zgadza się na rozpowszechnianie jego prywatnych zarazków w jej pizzy.
Junior niezbyt mocno przejął się połajankami, po czym stwierdził, że nie ma co robić afery, bo przecież :
"Mamy te same geny, wszyscy pochodzimy z jednej fabryki."
Wskazując na mnie palcem :
"Wszyscy jesteśmy made in Katalina!"
Ja rozumiem, że gdy czasami pytają, czy planujesz więcej dzieci, a Ty nie planujesz, to mówi się, że "warsztat już zamknięty". No, ale żeby zaraz fabryka! Przecież wyprodukowałam tylko ich troje! ;)
:))))))))))zabawnie u was
OdpowiedzUsuńbywa, że nawet bardzo ;)
UsuńBoskie są te Twoje dzieciaki :)))
OdpowiedzUsuńnie będę przeczyć ;D
Usuń:))) Okazuje się, że ja też fabrykę uruchomiłam... No, ale myślę, że produkcja zakończona, chociaż warsztat jeszcze nie zamknięty. :))
OdpowiedzUsuńBuziak
Kurcze, nigdy nie myślałam, że fabrykantką zostanę ;).
UsuńPozdrowionka.
;)))
OdpowiedzUsuń;)))
UsuńNo ale skoro prototypy się tak ukazały udane, to czemu się przed seryjną wzbraniać produkcją?:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
O matko i córko, niech no Waćpan natychmiast tę seryjną produkcję wypluje!!! ;)
UsuńI jak pizza? Super masz dzieciaczki!!!
OdpowiedzUsuńPizza pycha, jak zawsze :). Dziękuję w imieniu dzieciaków :).
UsuńDzieci.... One zawsze potrafią wywołać usmiech.
OdpowiedzUsuńKatalinko, wiosna coraz bliżej. Mam nadzieję, że z jej nadejściem także świat uśmiechnie się do nas
Czasem uśmiech, czasem łzy - jak to dzieci :).
UsuńTwarde techniczne podejście, ale co racja, to racja! ;)
OdpowiedzUsuńI Ty Brutusie? ;)
UsuńW dzisiejszych czasach Katalinko, warsztat to więcej niż 0 ale mniej niż 2 ;-). 2 to przedsiębiorstwo mniejszych rozmiarów a 3 - większych. Powyżej 3 zaczyna się chyba światowa korporacja... ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyłgał się Junior, inteligentnie. A co podżerał? Tarty ser, szyneczkę, pieczarki ;-)?
No i w końcu ktoś mnie uświadomił ;). Junior, jak go znam to serek i szyneczkę próbował zwędzić ;).
UsuńAle fajnie, troje...Moja, biedactwi, sama...ALE! Jedynacy też żyją, nie...Ale z rodzeństwem lepiej, WW KUPIE SIŁA! ;-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że jedynacy też żyją, niejeden pewnie Ci jeszcze powie, że lepiej pojedynczo niż w kupie ;)
UsuńFajną masz młodzież! :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dowcipne docinki!
Dzięki :). Moja młodzież dość często mi takie docinki serwuje :)
UsuńFakt, troje to jeszcze nie jest produkcja masowa :) co najwyżej mała manufaktura. :P Ale proces tworzenia najwyraźniej Ci się powiódł. :) Dzieciaki fantastyczne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUf, cóż za ulga, że nie podlegam pod produkcję masową ;). W imieniu dzieciaków i swoim bardzo dziękuję :).
Usuń