Za oknem coraz mniej słońca, drzewa każdego dnia gubią kolejne liście,
już niedługo będą całkiem nagie. Zimno, coraz zimniej, więc tak dla
przypomnienia ostatnie jesienno - grzybowe migawki.
Witaj Ostatnio jesienne smuteczki snują się po moich stronkach. Pewnie dlatego tak rzadko do Ciebie piszę, aby nie zarazić Cię jakimś smętowirusem. Staram się wynajdować sobie zajęcia, zresztą nie mam aż tak dużo wolnego czasu. Niestety ten listopadowy nastrój ma na mnie duży wpływ, zwłaszcza, że los znowu sobie o mnie przypomniał. Ale dam radę…. Życie przecież musi toczyć się dalej, a ja muszę za nim nadążyć. Listopad może być przecież też piękny. Czy ma on dla Ciebie jakieś zalety? Pozdrawiam coraz krótszym dniem
To pierwsza odsłona grzybobrania, a już grudzień mamy. Chyba nie doczekamy się drugiej w tym roku? Ładne zdjęcia, smakowicie wyglądają te grzybki (także te niejadalne) ;)
uwielbiam takie zdjęcia, coś cudownego! :)
OdpowiedzUsuńno i na grzybki naszła mnie ochota....
dzięki :)
Usuńa co do ochoty, to mam nadzieję, że na te nie trujące ;)
aż smaka nabrałam na grzybki ,oczywiście te jadalne:)))))
OdpowiedzUsuńno ja oczywiście nie widzę inaczej ;)
Usuńrety ale bym teraz zjadła taką soczystą kanię... no smaka mi narobiłaś!
OdpowiedzUsuńodważna dziewczyna, ja jakoś nie mam śmiałości do kani ;)
UsuńGrzyby wyglądają bajecznie, szkoda że ja tylko fotografować je umiem, a zbierać to już nie bardzo :)
OdpowiedzUsuńja zbieram tylko te gąbczaste, a mąż ocenia czy jadalne ;)
UsuńGrzybki pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńpierwszy sort! ;)
Usuńmam nadzieję, że to tylko fotograficzne migawki bo chyba nie wszystkie z tych grzybów są jadalne ;/
OdpowiedzUsuńPolly gdybym je skonsumowała, to teraz nie miałby kto odpisać na Twój komentarz ;)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńOstatnio jesienne smuteczki snują się po moich stronkach. Pewnie dlatego tak rzadko do Ciebie piszę, aby nie zarazić Cię jakimś smętowirusem.
Staram się wynajdować sobie zajęcia, zresztą nie mam aż tak dużo wolnego czasu.
Niestety ten listopadowy nastrój ma na mnie duży wpływ, zwłaszcza, że los znowu sobie o mnie przypomniał.
Ale dam radę…. Życie przecież musi toczyć się dalej, a ja muszę za nim nadążyć.
Listopad może być przecież też piękny. Czy ma on dla Ciebie jakieś zalety?
Pozdrawiam coraz krótszym dniem
Szczerze mówiąc nie przepadam za listopadem, nie lubię szarówki za oknem ...
UsuńMam nadzieję, że smuteczki już znikły, a u Ciebie jest już tylko lepiej,
To pierwsza odsłona grzybobrania, a już grudzień mamy. Chyba nie doczekamy się drugiej w tym roku? Ładne zdjęcia, smakowicie wyglądają te grzybki (także te niejadalne) ;)
OdpowiedzUsuńgrzybki trzeba podawać w małych ilościach, w dużych odstępach czasowych, bo są ciężkostrawne ;)
Usuń