14 marca 2013

Podróż z wyobraźnią

Były sobie ferie, były ... no i się skończyły. Minęło trzy tygodnie od naszego morskiego wypoczynku, a ja chętnie znów bym pojechała. Oczywiście pod warunkiem, że znalazł by się ktoś chętny, żeby spakować mi walizki ;).
Kolejne wdychanie jodu za rok, a do tego czasu posiłkując się notką ze starego bloga zabiorę siebie, a może, jeśli ktoś chętny i Was w podróż w wyobraźni :).

Na polu zimno, jest 9 stopni, pochmurno i leje deszcz (dzisiaj napisałabym, że sypie śnieg i termometr pokazuje - 4 stopnie). W domu też zimno i nic się nie chce (wychodzi na to, że "niechciej" to moja chroniczna przypadłość). Mały (Junior) ogląda bajkę w TV, a ja postanowiłam się wybrać w podróż marzeń nad morze.  
Nie powiem Wam do jakiej miejscowości wyruszę, bo to nie jest ważne. Ważne jest samo morze, piaszczysta plaża i słońce. Będzie ciepło i pięknie. Plaża szeroka, piasek czyściutki. Wydmy porośnięte sosnowym lasem, który schodzi do samej plaży. Morze błękitne i spokojne. Leciutki wietrzyk od czasu do czasu pomarszczy tę spokojną toń i zaszumi w gałęziach sosen.
Pójdę daleko od zgiełku i hałasu, znajdę swój kawałek dzikiej plaży. Chcę być sama ... Wsłucham się w delikatny szum morza, pójdę jego brzegiem. Gdy już dojdę na moją plażę, usiądę na piasku i będę marzyć. Słońce będzie głaskać mnie pieszczotliwie po twarzy, wiatr zatańczy w moich włosach. Zapomnę na chwilę o smutkach i problemach dnia codziennego. Potem narysuję patykiem na piasku serce i będę patrzyć, jak morze je zabiera. Spędzę tutaj cały dzień, zaczekam na zachód słońca. To już niedługo... Słońce zajdzie pięknymi kolorami, niebo okryje się granatowym płaszczem i wtedy będę mogła policzyć wszystkie gwiazdy. Jedna spadnie specjalnie dla mnie i wtedy pomyślę życzenie. Nie powiem Wam jakie, bo się nie spełni. A potem zasnę na mojej pięknej plaży, a dobre anioły zaniosą mnie do domu ... 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...